Jesień – czas paradoksu w przyrodzie

Nie da się ukryć, jesień to pora roku, która wywołuje mieszane uczucia. Pomimo że jej początek nawiązuje do lata, końcówka zdecydowanie wprowadza już aurę zimy. W tym czasie często przekonania ludzi stoją w sprzeczności z rzeczywistością natury.

Zwykle kojarzymy jesień z mżą i deszczem. Ale czy rzeczywiście jest to pora roku o największej ilości opadów? Statystyki pokazują co innego – wrzesień nie jest miesiącem z rekordowymi opadami, a późniejsze miesiące, jak październik i listopad, utrzymują podobny poziom wilgotności. Co więcej, smutna szarość, której często przypisujemy jesienną aurę, jest zaprzeczana przez mieszankę barw liści w lasach czy parkach. Również pogląd o ogólnej śmierci natury w tym okresie nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości – drzewa i krzewy obficie owocują, a kolejne generacje zwierząt stają się coraz bardziej aktywne. Jesień zatem dostarcza nam więcej doświadczeń i wrażeń niż moglibyśmy przypuszczać.

Przełom sierpnia i września niesie pierwsze zmiany – ptaki takie jak pleszki, piegży, bocian czarny, lelek kozodoj i dzieżba gąsiorek zaczynają powoli opuszczać swoje dotychczasowe siedliska. Jednakże, niebawem pojawią się nowi goście, którzy zapełnią te lukę. W ogrodach zaczynają kwitnąć nasturcje, aksamitki, begonie, maciejki, szałwie szkarłatne, petunie, nagietki, astry chińskie, werbeny, wilce, rezedy, dalie, marcinki (astry liliowe), malwy, mieczyki, rdesty pnące, słoneczniki, bluszcz i lwie paszcze. Drzewa i krzewy obficie owocują, dodając do tego piękną paletę barw.

Kasztany i orzeszki buka stają się źródłem zabawy dla dzieci. Kasztany wykorzystywane są do tworzenia różnych figur czy do rzutów w celu „nabicia guza” koledze. Skrzydełka klonu przyczepiane są do nosa dla zabawy. Żołędzie były dawniej noszone jako amulety chroniące przed pijaństwem czy starzeniem się.

Dla miłośników owoców jesień to również pora na wyprawę do sadu. Jabłka, gruszki i śliwki węgiery czekają na zbieraczy. A dla wytrwałych czekają także orzechy laskowe i włoskie.

Spacerując polną drogą możemy zaobserwować kwitnące chabry purpurowe, osty, łopiany i popłochy. Poza tym rozpoznać można zięby żerujące w pobliżu oraz przelatujące nad głową przepiórki. Nieco później odleci bączek, a miejsce zostawione przez niego szybko zapełnią inne ptaki.

Jesień to również czas kiedy liście zaczynają zmieniać swoje barwy. Ten proces zaczyna się powoli, ale jest nieodwracalny. Zieleń ustępuje miejsca czerwieni, pomarańczowi i brązowi. Proces ten ma miejsce już w październiku.

Dostojny dąb natomiast, podobnie jak i grab, kończy jesień z jasnobrązowymi liśćmi ze złotawym odcieniem. Choć niektóre rośliny jak borówka brusznica, żurawina czy wrzos nie tracą swoich młodzieńczych barw.

Podsumowując, pomimo zmian jesiennych wszystko w naturze ciągle żyje i szykuje się do przetrwania nadchodzącej zimy. Ale jednocześnie jest odczuwalne przyśpieszenie, niepokój i przeczucie zbliżającego się końca.