Nauczyciele wobec rosnącej presji zawodowej: ZNP sygnalizuje kryzys - 1 2025

Nauczyciele wobec rosnącej presji zawodowej: ZNP sygnalizuje kryzys

Profesja pedagogiczna, niegdyś ceniona i pożądana, traci na atrakcyjności. Wpływ na tę tendencję ma nie tylko stosunkowo niska płaca. Przyczyną jest również fakt, że jest to zawód charakteryzujący się wysokim stresogennością. Urszula Woźniak, zastępca prezydenta Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP), w wywiadzie ujawnia, że coraz większa liczba polskich nauczycieli szuka wsparcia w terapii.

Jak przekonuje Woźniak, niewielkie wynagrodzenie to nie jedyny powód, dla którego młodzi odwracają się od ścieżki zawodowej nauczyciela. Nauczyciele, podobnie jak wszyscy inni, mają rodziny do utrzymania, kredyty do spłaty i muszą zapewnić sobie adekwatny standard życia. Ważne są więc aspekty finansowe, ale Woźniak zauważa również, że praca nauczyciela naraża na nadmierny stres.

Zgodnie z tym, co mówi wiceprezeska ZNP, obecnie nauczyciele borykają się nie tylko z syndromem wypalenia zawodowego, ale także cierpią na depresję związaną z pracą.

ZNP sygnalizuje narastający problem. Liczba nauczycieli borykających się z depresją rośnie. Woźniak wyjaśnia, że jest członkiem Komisji Zdrowotnej, która decyduje o przyznawaniu środków finansowych na leczenie dla nauczycieli. Z jej obserwacji wynika, że coraz więcej nauczycieli z warszawskiego Mokotowa składa wnioski o pomoc w opłaceniu prywatnej terapii. Wiceprezeska ZNP podjęła już działania mające na celu zbadanie skali problemu i skierowała odpowiednie zapytania do ZUS-u.

Nie tylko Woźniak dostrzega problem. Nauczyciele coraz częściej korzystają ze zwolnień lekarskich z powodu depresji i innych zaburzeń psychicznych – zauważa, dodając, że zdrowie psychiczne nauczycieli stanowi istotne wyzwanie. Troszczenie się o zdrowie psychiczne nauczycieli to jednocześnie troska o zdrowie psychiczne uczniów.

Praca w pedagogice wiąże się z koniecznością przepracowywania nadgodzin, ciągłym pośpiechem, niskim wynagrodzeniem i byciem ocenianym przez uczniów, rodziców, dyrektora szkoły oraz kolegów z branży – wylicza Woźniak.