W dzisiejszych czasach, często spotykamy się z sytuacją, że pracodawcy proponują formy zatrudnienia alternatywne do tradycyjnego etatu. Najpopularniejsze z nich to umowa zlecenia czy prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Firmy są skłonne zaoferować miejsca pracy, jednak najczęściej oczekują od potencjalnych pracowników rezygnacji z etatu. Wielokrotnie decyzja pomiędzy 'śmieciówką’ a brakiem pracy jest trudna i wymaga natychmiastowego podjęcia.
Mimo że Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) posiada szerokie możliwości i uprawnienia w tym obszarze, to rezultaty ich interwencji nie zawsze kończą się sukcesem. Nie każdy inspektor potrafi przekonać pracodawcę do zamiany nietypowej formy umowy na tradycyjny etat. Jakie więc działania może podjąć inspekcja pracy w tej sprawie?
Pracodawcy często wybierają umowę cywilnoprawną, nazywaną potocznie umową 'śmieciową’, zamiast oferowania pełnego etatu, głównie ze względu na niższe koszty związane ze zatrudnieniem. Zleceniobiorcy są tańsi dla firmy, mimo że pracodawca musi odprowadzać za nich składki na ubezpieczenie społeczne oraz emerytalne. Przy takiej formie zatrudnienia firma nie musi jednak pokrywać kosztów takich jak Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych czy PPK, a także nie ma obowiązku refundowania kosztów okularów dla osób pracujących przy komputerach.
Pracodawców przyciąga również brak konieczności udzielania urlopów, zarówno tych podstawowych, jak i dodatkowych, opiekuńczych czy urlopów związanych z siłą wyższą. Dodatkowo, możliwość rozwiązania umowy od dnia do dnia lub co najwyżej z dwutygodniowym okresem wypowiedzenia ułatwia proces zwolnienia pracownika. Pracodawcy nie muszą obawiać się również ewentualnych pozwów do sądu pracy ze strony niezadowolonych pracowników.