Oszustwa w sieci — czyli jak nie dać się nabrać.

Oszustwa w sieci — czyli jak nie dać się nabrać.

Internetowe sklepy to niezwykłe udogodnienie. Konieczność wybierania się po określony towar do sąsiedniego miasta czy nawet oddalonego sklepu stały się czymś, o czym wszyscy już zapomnieli. Zakupy w sieci wiążą się z ogromną wygodą a przy tym – coraz to szybszą wysyłką. Niestety, tak jak kiedyś mogliśmy trafić na kieszonkowca, tak dzisiaj bez trudu możemy na swej drodze spotkać internetowych oszustów i złodziei. A wbrew pozorom, ryzyko włamania się na nasze konto bankowe jest dosyć spore, jeżeli nie przestrzega się pewnych zasad bezpieczeństwa.

Odpowiednie hasło.

Słabe hasło można porównać do noszenia swojego portfela na szyi. Jest to swoiste zaproszenie dla złodzieja. Nie inaczej sprawa ma się w sieci. Konieczność ciągłego wpisywania haseł, zapamiętywania ich – z całą pewnością może być to frustrujące. Stawiając na słabe hasło, narażamy się na utratę swoich oszczędności. Tworząc hasło, należy pamiętać o tym, by było one możliwie jak najbardziej rozbudowane. Silne hasło powinno składać się z przynajmniej jednej, dużej litery, znaku specjalnego oraz cyfr.

Nie klikaj we wszystko, co popadnie.

W naszych czasach istną zmorą jest podszywanie się oszustów pod instytucje bankowe. Złodzieje są często na tyle wyrafinowani, że na pierwszy rzut oka nie sposób zauważyć, że dana wiadomość jest w rzeczywistości próbą oszustwa. W szczególności należy pamiętać o tym w przypadku wiadomości zawierających odnośniki do zalogowania się w banku. Jeżeli otrzymałeś wiadomość od „banku” a niej odnośnik do zalogowania się na swoje konto, możesz być bardziej, niż pewien, że jest to zwykła próba wyłudzenia danych. Banki nie mają w zwyczaju wysyłać swoim klientom bezpośrednich linków. Doskonałym ruchem będzie także włączenie obowiązku zatwierdzania swoich transakcji, na przykład kodem SMS lub kodem z aplikacji mobilnej.